spacer po linie
chcąc znaleźć punkt przecięcia
ze światem
narysuję krąg…
którego nigdy nie szukałam
chcąc podpatrzyć sztukę życia
i uratować siebie
pobłądzę gdzieś w bezsensie
jakiego nigdy nie znałam…
utoczę trochę krwi…
owinę ranę szalikiem
i pójdę liczyć krople…
w deszczu
co zmyją ból
i tęsknotę
i resztkę tego co zostanie
a co potem...?
ruszę przed siebie
przyspieszając kroku…
dokąd…?
jeszcze nie wiem…
nim smuga światła zniknie…
przed nadejściem zmroku…
Komentarze (2)
Przed siebie szukając tej właściwej ścieżki... Tam
zmierzam ja, Ty i każdy nastolatek, ale kiedyś
dotrzemy i będziemy zwycięscami.
Szukanie sensu, powołania, celu... Wiernie oddałaś
swój nastrój.