uciekając...
raz na zawsze kończę z tym co zabolało...
przemeblować chciałabym
całe swoje życie…
gdzie indziej miłość
i zaufanie ulokować
skryć się w innym swetrze…
w nogawce się schować
pokazać te dwie
łzy niewidki
co każdego dnia…
rano i wieczorem
spływają po policzkach
Twój umysł za płytki
wypłynął na nich w rejs...
przedwczoraj
kim jestem…?
kim jesteś…?
uciekając w nieznane
na oślep
zaszyfrowałam usta
byś już nie odczytał
nie będzie Ci dane…
zapomnij
już nie ma nic
Boże, bylebyś nie pytał…
...boję się że odpowiem na Twoje wołanie...
Komentarze (1)
Każdy chciałby "przemeblować swoje życie" ale się
niestety mało komu to udaje. Tobie się udaje
niepowtarzalnie pięknie ująć w słowa najgłębsze
uczucia które dają sens Twemu istnieniu, bo bezwzględu
na to jak Cię widzą inni ja wiem, że jesteś wielka a
najlepszym dowodem na to jest Twoja poezja.