Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Śpasy i smutki

opowiadanie gwarowe

Śpasy i smutki

Mamo taki ten twój tomik smutny,napisoj cosi weselsego.Siostro taki ten twój tomik pobozny ,napis ze cosi grzysnego.
I tak wyj ,a moje zycie jest i śmiesne i smutne i choćjakie.Rany dokucajom długo to moze temu to weselse zabocyłak a to co smutne bocem…
Jak to kozdo baba nalazłak sie w śpytolu, myślałak ze to po zjedzeniu fasolki śparagowej ,pocułak się gorzej…
Rano o ósmej urodziyła się nom Magda.
Jak sie nońdzies w śpytolu to zawse cegosi nazbieros,tozto pote coby sie tyk przyjemności pozbyć trza lezeć miesiąc abo i więcej…
Baby jak to baby tak umiejom udokwalować ze cłek musi sie trzymać za brzuk coby od śmiechu szwy nie popękały…Dzisiok juz nie bocem z cego my sie telo śmioły ze nos musieli przenieść syćkie prawie blizej doktorów coby nam ftorysi roz z kolei brzuchy pozasywać…
Jesce nom nie było dość tego śmiychu bo takie sie rzecy dzioły ze trudno do dziśka zabocyć choć to było tele roki temu…
Ni mozno było mieć swoik kosul ani bielizny bo doktor pedzioł ze nos musi wartko poobzierać a nie będzie cekoł jaz się z tyk dolnyk prepitetów zodziejemy.Tozto dali nom takie kosule co syćko prawie było na wiyrchu ino snurki na karku były zawiązane.
Na razie na sali zrobiyło sie cichućko ,modłyłymy sie za tom towarzyske niedoli co posła na operacje…Dwa doktory nareście po kieluśtam godzinak przynieśli na plecak jednego ś nik babe wielkom,chrubom jak godoł jeden ś nik wogi ciezkiej,co jak sie przewróciyła na bok to na sali było ciemno bo zacłaniała całe światło od okna…
Zaroz koło niej lezaa zokonnica malućko, uśmiechnięto,cierpliwo.Coz wy tu robicie s nami ,przecie wyście nie tako grzyśnica jako my co momy za co cierpieć?
Jo tyz baba pedziała to mom takie same kłopoty ze zdrowiem.Do sali wloz jeden z doktorów ,pedzioł ze za kwile przydzie ku nom wizytacja z Moskwy.Delegaci fcom syćko obeźryć jako co i kielo…Jedna z nos sie spytała coz to fcom uwidzieć,co nom jesce ostało,przecie ani waty,bandaży,środków opatrunkowyk,leków prawie ni ma już nic,pewnie weznom te nase kosule ino snurki ostawiom na karku…Odniefciało się nom śpasów.Za małom kwile przyseł drugi doktor coby powiadomić swoik bliskik ze w śpytolu obowiązuje kwarantanna bo panuje grypa nikomu ni mozno będzie ku nom przyjść…
Baba co jom przynieśli po operacji nazywała sie Ślimok i jak usłysała pyto piyknie doktora:
panie doktorze puściez ta mojego Ślimoka ku mnie bo się mi straśnie cni za nim.
Doktor już mioł tego syćkiego powyzej usy i pedzioł: dopierok ci dupe pozesywoł już ci się fce ślimoka jesce ni mos dość…To syćko co opisujem to ino ten weselsy cas ,bo w śpytolu się nie lezy dlo przyjemności i musi być jakosi równowaga.Opowiadanie o chorości nie byłoby takie wesołe,bo w zyciu kozdego cłeka musom być granie i upłazy.Tak się mi widzi ze dobrze myślem.Haj.

opowiadanie dedykuję z najlepszymi życzeniami z pod samiućkik Tater pani Krystynie z Wiartla...

autor

skorusa

Dodano: 2013-11-05 12:39:29
Ten wiersz przeczytano 1836 razy
Oddanych głosów: 26
Rodzaj Bez rymów Klimat Ciepły Tematyka Urodziny
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (30)

aanka aanka

pamiętam te przykrótkie koszukli - hihihi ----
Skorusko jesteś niesamowita - pozdrawiam dziękując za
uśmiech:)

Wals2 Wals2

Jak zwykle wspaniały gwarowy wiersz, mimo cierpień
przez choroby, wesoły. Pozdrawiam

Cecylia Dąbrowska Cecylia Dąbrowska

Z przyjemnością czytam,niektóre zdania po dwa
razy.Syćkiego czasami nie rozumiem od razu. Serdecznie
z nizin pozdrawiam dziołche spod Tater.

Ola Ola

Też bum chciała skoruso Twój tomik, napisany gwarą.
Pozdrawiam

kazap kazap

Skoruso Twoje opowiadanie gwarą napisane super -
dedykacja z serc
i ja chcialbym kupić twój tomik
pozdrawiam

elka elka

świetnie i pogodnie , tak jak w życiu :)POZDRAWIAM

Ola Ola

Pięknie skoruso. Pamiętam, jak moja Mama urodziła
najmłodszego brata, też pokazywała go z jakiegoś
piętra, już nie pamiętam z jakiego. Pozdrawiam

MEG MEG

Po prostu świetne opowiadanie :)I całą rodzinka
usatysfakcjonowana :)) Ta bejowa także..

Zosiak Zosiak

Też chcę :)

Zosiak Zosiak

skoruso, czy mogłabym kupić Twoje tomiki wierszy?

Zora2 Zora2

Krystyna z Wiartla dziękuje za dedykację, za uśmiech i
za tomiki
"Okrusyny mojego zywobycio" i "Holne paciorki".
Co przechodzę, to gładzę okładki i czuję się tak,
jakbym rąk Twoich dotykała :)
Jeszcze raz dziękuję :) Spokojnego wieczoru :)

jozalka jozalka

Podobało mi się:)

lucuś50+ lucuś50+

Dziękuję za uśmiech:)))
Krysia z Wiartla - szczęściara!
Serdeczności:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »