śpicie ?
świta nie , nie świta to jedynie moja chora
zryta psychoka
ciemność na niebie bezsenność zemnie
Śpicie...? to śpijcie
Gwiazdy z nudów przyszłopodziwiać bezczelne
, bezczelnie się patrzą wemnie
Beznadziejnie drażniące stają się fakty ,iż
wszystko w błogim nastroju a spokoju
odpoczywa
Spicie wciąż?
Ja i ma dręcząca wiecznie nieustająca
nadzieja myśl nieubłagana wiecznie żywa
czuwamy nad waszym snem by zbudzić was gdy
przyjdzie wasz czas byście szczęścia nie
przespali
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.