O śpiewaku i lubieżniku
Śpiewak operowy spod Przechlewa
Gardła w zimne dni zbyt nie wygrzewa
A kiedy nie pije lipy
nabawia się szybko chrypy
I potem wyłącznie cienko śpiewa
Jeden starszy poeta z Sobockiej Górki
układał co dzień żonie nowe laurki
I choć pamiętał zawsze o dacie
wszystko pisywał w jednym temacie
Opiewał bowiem tylko ,,ptaszki,, i
,,dziurki,,
Komentarze (21)
Hmm... Tytuł zachęcający, ale treść dla mnie z tytułem
niespójna. Choć śpiewaka dostrzegam to lubieżnika nie
odnajduję. Przepraszam, ale szczera opinia.
był więc monotematyczny (mogło się żonie podobać).
Pozdrawiam.
[dokończę, bo mój komentarz źle się zapisał]
>>Opiewał bowiem tylko ,,ptaszki,, i ,,dziurki,,
fajnie, pierwszy nawet bardzo!
Limeryki okey. Podobają mi się. Miłej nocy...
>>Opiewał bowiem tylko ,,ptaszki,, i ,,dziurki,,
WA: o co ci chodzi bracie ?
tracisz czas na trollowanie a przecież jest jedna
zasada :
nie podoba się ? nie czytaj
2 x na tak!
pozdrawiam :)
Świetne limeryki Maćku pozdrawiam serdecznie
Napisz prawdziwą poezję.
Nie limeryki.
Wypaliłeś się!
Zgłoś komentarz do usunięcia,
to tylko potrafisz.
;-)
Pozdrawiam :)
Fajne te Twoje limeryki Maćku.
Miłego dnia życzę.
:)
Świetne limeryki, pozdrawiam.
Oj te "dziurki' i "ptaszki",
a później dla dzieci znowu fatałaszki.