"Śpioch"
Czerwony telefon w szafie miał ukryty
na fotelu z którego oderwać się trudno
siedział aparatczyk podsłuchując
wszystkich
od czasu do czasu strzelił „lufkę”,
nudno
trybikiem był ważnym w maszynie opresji
czuł się najmądrzejszym, każdy inny
głupim
elytę stanowił, „matkę” partię kochał
mając jej poparcie ojczyznę swą łupił
kiedy wiatr odnowy zrywał czarny kir
towarzysz zrozumiał, czas się
przemalować
dziś konserwatystą każe się nazywać
fotel wciąż wygodny, nie musi się chować
bywa, że rektorem, kastą nadzwyczajną
biznesmenem też, choć nie miał pomysłu
lub też emerytem z nadania, nie wieku
teraz w opozycji, chce zachować wszystko...
Komentarze (14)
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Myślę, że jeszcze wielu jest u nas takich uśpionych
agentów i najwyższy czas ich zbudzić, wywołując do
tablicy...
Dziękuję... Pozdrawiam
udana refleksja pozdrawiam
Substytuty dziś są tanie,
kto ma duszę prawdziwą,
to przy niej zostanie...
Pozdrawiam :-)
Ach te wieczne narzekanie:
Kiedyś oddawało się duszę za szproty,
dzisiaj wielu oddaje ją za bibeloty!
Super
Dołączę do Jana:-)
Pozdrawiam:-)
Fajny komentarz Najdusia, pamiętam to "obywatelu", tak
do rodaków zwracali się "stróże" prawa z MO...
Pozdrawiam
siedzisz obywatelu
na wygodnym fotelu
choć nic nie robiłeś
to się obłowiłeś
przemalować się nie trudno
na emeryturze nudno!
Ciekawy przekaz. Myślę, że jak się chce to się
znajdzie takiego "śpiocha", lecz niekoniecznie w
opozycji. Miłego dnia:)
Dziękuję i pozdrawiam :-)
Ciekawa i dobra refleksja:)pozdrawiam cieplutko:)
Prawdziwe... Dziękuję Maćku.
Pozdrawiam...
dobre ,mocne i ciekawe