sPISek
A Polacy przetrawią...
porażkę z Mołdawią.
Potrzeba chyba rozjemcy,
co powie, że winni są Niemcy,
gdyż grali z nami na poważnie.
Przegrali, ale to nieważne.
I znów trzeba prawdę wyłuskać,
Ewidentna wina jest Tuska.
Prawda się taka wyprawia -
trzeba sedno obnażyć czasami -
że Tusk nam i sportowców osłabia...
z Niemcami.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2023-06-20 23:21:19
Ten wiersz przeczytano 721 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Podobnie jak Bartek nie jestem kibicem piłkarskim.
Jednak znam się na tyle, by stwierdzić, że to co
napisałeś to oczywista oczywistość.
Nie jestem wielkim fanem footballu, co nie znaczy, że
nic nie wiem :)
A wiersz, rzecz jasna, jak zawsze u Ciebie - świetny.
Poza tym nie będę się wymądrzał i powiem tylko, że
zgadzam się z Twoim komentarzem, Autorze. I z treścią
wiersza też, oczywiście. Bo wiadomo - Donald ist ein
echter Hexenmeister! ;-) ;-)
z tym meczem to jak w życiu, przegrywa ten
najbardziej pewny siebie... " Z "profesjonalistami"
zarabiającymi miliony wygrali robotnicy budowlani...
A że Tuska wina to żadna nowina :)
Nioe przemawia do mnie argument, że towarzyski mecz z
Niemcami spowodował kryzys. Drużyna, która aspiruje do
gier turniejowych ma grać mecze co drugi, trzeci
dzień. Wszystkkie mecze wtedy są prestiżówe. A analiza
jest jak niżej. To brak podstawowych umiejętności i
wiedzy pilkarskiej, którą przyswaja sie na boisku w
podstawówce. Nie podaje się za plecy.
Wszyscy piszą, że to co?Kompromitacja? żadna
kompromitacja. Ta jest wtedy, jeśli na boisko wychodzą
profesjonaliści i przegrywają z amatorami. A tu wyszli
amatorzy przeciwko profesjonalistom z Mołdawii. I to
wszystko. Po prostu piłka nożna amatorów polega na
tym, że generalnie podaje się do tyłu za plecy, a nie
jak w profesjonalnym futbolu do przodu, tak, żeby
możma było kopnąć w stronę bramki przeciwnika. Brak
tych podstawowych umiejętności, ale również
inteligencji i wiedzy z dziedziny fizyki sprawia, że
mamy do czynienia z amatorami. I tak to należy
traktować.
Ironia dobra, a każdy, sportowiec wie, że nie gra się
prestiżowego meczu nawet o nic przed ważnym meczem o
punkty. Sił i energii starczyło na połowę meczu i 3
bramki w plecy w II połowie. Santos nie chciał grać z
Niemcami, ale uległ. W 1974 reprezentacja grała przed
Mistrzostwami sparingi z drużynami klubowymi Polski i
Niemiec, gdzie ćwiczono schematy a wynik był bez
znaczenia.
Pozdrawiam
... a może winnice???
kurde mol, zwinnia mi się wszystko... idę spać, pa!
errata: Goldenie
Nie dla nich są wina Tuska - bo od chlania bez umiaru
rosną im brzuchy.
O, matko - a może chlają, bo chcą wmówić Guinnessowi,
że od win Tuska zachodzą w ciążę.
I od razu złożą dwa wnioski - Tuska zakuć w kajdany i
na Syberię z nim; a im wyrównać straty na honorze
poprzez przepisanie na własność wszystkich Tuskowych
plantacji!
Dobrej nocy, Gpldenie :-)