Spod kiosku
Czasami obserwuję scenę,
z udziałem dziecka i mamusi.
Maluch próbuje niestrudzenie,
mamę do kupna czegoś zmusić.
I przypominam sobie wówczas,
jak synek prosił mnie o autko,
a ja się gęsto tłumaczyłam,
tym, że pieniędzy mi zabrakło.
Oczy znów robią się wilgotne,
gdy widzę moje dziecko małe,
kiedy przy kiosku mówi do mnie
- Chodźmy, już o tym zapomniałem.
Komentarze (85)
częściej
nie wiem co powiedzieć ale to się zdarza częście chyba
smutne
Dziękuję Janino, Sotku i Zosiaku za odniesienie się do
tekstu:) Miłego dnia.
Wzruszające...
Miłego dnia :)
Dla mnie jest to refleksja przywołująca wspomnienia z
dzieciństwa.Jest tak jak napisałaś.
Pozdrawiam:)
Mam tak samo... ślad pozostał nie tylko w moim sercu.
Świetnie napisane :)
Serdecznie dziękuję wszystkim gościom za komentarze w
temacie i na temat wiersza. Miłego poniedziałku:)
Świetny wiersz.Też mam takie wspomnienia.Pozdrawiam.
Albo tatę ;) Przeżywam to kilka razy w tygodniu:
"kupisz","dlaczego","jeszcze to", "no weź", "ale ty
jesteś", "obiecaj kiedy" ;)
Wiersz przyjemny, bardzo na tak.
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Wzruszający wiersz i scena dobrze znana :)
...a mi się ciepło zrobiło w okolicach serca to przez
treść a i formę trzeba pochwalić :)
Bardzo wzruszające wspomnienie. I dojrzałość maluszka
piękna.
Dobry, życiowy wiersz, a małe dzieci potrafią być z
lekka małymi terrorystami, które potrafią dać
"popalić", dobrze, gdy dziecko potrafi powiedzieć, że
już zapomniało i nie robi dantejskich scen, bo tak
często bywa.
Miłego dnia Anno życzę:)
Świetny, refleksyjny przekaz wierszem!
Pozdrawiam!