Spójrzmy w gremialny Kosmos!
Za utwór przepraszam! , wiersz jako Monolog https://www.youtube.com/watch?v=QaIDubP3P_M&ab_channel =motylek73
/ jak to się mówi!?/
Zwierciadłem Naszej duszy są oczy
Tak!
dopóki kolorystyka świetlnej galaktyki
w symbiozie wokół czarnych dziur żyje
Za szklany wpuszcza promieniami
coś to nowszego, każdego dnia
w mrok - coś w Nasze światło
dopóty nie jest noc!
Niekiedy stwarzają zaburzenia
konstelacji
w Naszych jest tak, że na białych
czasami
mgławicach pojawia się rozpad
jakby czerwonymi, żarzacy się nitkami
suchy beton się rozrywa - jakby...
coś umrzeć miało i jednocześnie wybuchło
w chaosie by narodzić się na nowo
Na Naszej Planecie jest dwuwymiarowo,
że jak zgasimy lustro, przegladając
światło
cały koloryt w czerń -- gwiazdy absorbują
Nasz Kosmos usypiając
do kolejnego dnia! bo w nocy tyle gwiazd
łączy Każdego człeka w jeden Wszechświat
Naszym zamkniętym oczom, jednocześnie
łypiąc wpół otwarte - zamknąć ich nie
chcemy
/ Parafraza /
Kiedy patrzymy na niebo, w gwiazdach
swoje oczy widzimy , tak jak w mlecznej
pojęcie drogi nieskończenie zamkiem
zmiennym, bez klucza nie odpuścimy.
Komentarze (25)
Grażynka! tak na szybko ( bo zaraz idę spać)
Nasze źrenice są zwężone, dopóki jest światło -:)
Uciekam! jutro dam znak!
Pozdrowienia dla Ciebie i dziękuję!
Witaj Andrzeju!
Cieszę się, że zechciałeś zajrzeć pod tekst. Nigdy nie
przywiązuję się do formy, to ona przywiązuje mnie!
Jest mi miło!, dlatego Tobie wytłumaczę-:)
Słowo "dopóty" jest cholernie lapidarne! nawet mam
skojarzenia z językoznawstwem w innym odcieniu-:)
To słowo, jako spójnik nie jest poprawne - przyznaję
się - Ale! w dzisiejszej polszczyźnie błędem nie
jest.
Dlatego użyłem człon - "dopóki" "dopóty",w szyku zdań,
tych fraz stworzył właśnie takie połączenie.
co do słowa " łypiąc" - miałem tu problemy, ale myślę,
że jest poprawne ( chociaż obawiałem się, że w
połączęniu " na wpół" czy? "na w pół"
będzie błędem - nie jest! Bo dotyczy to Naszych bram)
Dziękuję Tobie za zajrzenie, i podzielenie się Swoimi
refleksjami.
Pozdrowienia ślę!
Niezwykłe kosmiczno filozoficzne rozważania, niczym
jak u Hawkinga:))
Ważne, by czarną dziurę nie wlecieć, a poza tym
wszyscy jesteśmy dziećmi chaosu, bo z niego
powstaliśmy i łączy nas wszechświat, ważne, abyśmy się
w nim wzajemnie nie wybili...
Pozdrawiam serdecznie, myślę, że wiersz do czytania
nie na raz i nie o późnej porze :))
Hmmm,
co powiedzieć.
Myśl przewodnia jest,
filozofia oryginalna
forma, no właśnie.
Nie okresliłeś, nie zdecydowałeś
się co do formy.
Pojawiają się lekkie zrymnowania.
Jak dla mnie nieprzypadkowe.
jednak dwa zrymowania na twki utwór to trochę za mało
aby jego forme uczynić lżejszą.
Ponizej pierwsze wrażenia.
"Dopóki nie JEST noc"
proponuje lapidarniej "dopóki NIE noc"
łypiąc - jakoś strasznie niepoetycznie
Obyśmy doświadczali jak najmniej zaburzeń
konstelacji...no chyba, że będą rozwijać...:)
Pozdrawiam Seba :)
O pieronie...:)) Jeśli się widzi w czyiś oczach cały
wszechświat, to już musi być miłość :)) A tak
poważnie, to coś w tym jest, że jesteśmy częścią
wszechświata...
pozdrawiam z uśmiechem :))
Szalony monolog wewnętrzny, i ma nieprzeciętny sens :)
Pozdrawiam serdecznie :)
No patrz, Sebol!
Ledwo wyszedłem spod Twojego poprzedniego wiersza, a
tu już nowy, hehe :-)
Dzisiaj już nie dam rady skupić się tak bardzo,
napiszę tylko, chyba już kiedyś pisałem, że
ekstensywność Wszechświata pochłania ludzki umysł,
który sam dla siebie jest wszechświatem :-) A to -
paradoksalnie, a ja paradoksy uwielbiam, prowadzi
właśnie do Twojej frazy, że w nocy gwiazdy łączą
każdego w jeden wszechświat. Bo Wszechświat nami, a my
nim :-) A oczy szeroko zamknięte, hehe.Zawsze! :-)
Wiersz świetny, jak zawsze, ale nie na raz. I na
wypoczęty umysł, hehe, a nie mój dokumentnie
wykończony :-)
Raz jeszcze - pozdrowionka, Brachu :-)
"bo w nocy tyle gwiazd
łączy Każdego człeka w jeden Wszechświat"
Podoba.
poleciałeś myślami po galaktyce:)
noc za krótka na pomyślenie:))
z podobaniem dla wiersza pozdrawiam Pieronie:)