spokój
Świeżutki :)
chyba pomarły wszystkie moje wiersze
razem z nadzieją zapadły się we mnie
i trzeba czasu aż Bóg raczy wskrzesić
by z wiosną chciały radośnie gawędzić
poety ze mnie też nigdy nie było
tylko z uporem ustawiałam w rzędzie
banalne słowa wyświechtane wersy
poezję drażniąc i bezczeszcząc święte
na siłę dzisiaj chyba nic nie wskóram
ani z pokorą na kolanach prosząc
bezpiecznie skryte utknęły gdzieś we
mnie
tam gdzie odnajdą wreszcie święty spokój
Pewnie potrzeba mu ogłady:)
Komentarze (32)
Jozalko, z Weną jeszcze gorzej niż z dzieckiem, ma
swoje kaprysy, a dziecku przynajmniej można od czasu
do czasu coś nakazać ;)
Sądząc po wierszu, dziś była miła dla Ciebie.
Pozdrawiam :)
Ładnie, więc wena jednak przyszła:)
Wcale nie pomarły,bo te strofki tego dowodem,że dusza
poetycka żyje
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo ładny, widać Bóg wskrzesił:))) Pozdrawiam Cię
serdecznie Jozalko
Dałabym głowę że to lojka.
No nie wiem, może już ją straciłam, ale nawet te
dopiski w jej stylu.
Pozdrawiam:)
Nie pomarły, nie pomarły jozalko.
Przecież jest następny... żyje :)
Miłego dnia ;))
Świeżutki jak bułka z masłem :) Ostatni wers
zmieniłabym :)
może odnajdą wreszcie święty spokój
a któremu nie trzeba ogłady? a kto tu się nazwie
poetą? zawsze weselej wierszykom w podobnym sobie
stadzie, niż w szufladzie:) pozdrawiam
A ten to co, pogrobowiec? Kokietujesz jozalko i tyle.
Święty spokój jest dobry dla świętych, ale takich
szukać ze świecą. Grzesz i pisz takie wiersze
bezwenne.
Skąd te smutki? Taki ładny wiersz, a z weną bywa
rożnie.Raz sie z nami przyjaźni, a raz znika gdzieś i
prożno jej szukać.Miłego dnia.
Jak pomarły? To skąd się taki śliczny, świeżutki tu
znalazł? Jozalko, fałszywa skromność to albo pycha,
albo prośba o głaski. Ufam, że to drugie, zatem daję
plusik i drapię cię za uszkiem:)))
Jak pomarły Jozalko??? Ten jest bardzo fajny!!!
Naprawdę przeczytałam z wielką przyjemnością:-)
Spokój jest dobrą drogą do odzyskania dobrego humoru.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Świeżutki, oryginalny i uroczy. Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam:)
ładny wiersz, a te równie ładne nie pomarły tylko
przyczaiły się na chwilę. Zamiast "gdzieś" czytam
sobie "tam" w ostatnim wersie, ale to tylko takie
"tam" moje marudzenie. Miłego dnia.