w spokojność domu mego
w spokojność domu mego
runęło
buchnęło
zwaliło się
zachwiało fundamentem
nadszarpnło go
wyszczerbiło
obróciło w proch
pozostał tylko mały kamyk
od niego rozpocznę na nowo
autor
Korczak Krzysztof
Dodano: 2006-07-05 18:46:38
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.