Spokojny sen
....dla kochanego męża...
Późno już za oknami noc,
chodzę cichutko na palcach jak kot,
by snu Twego nie zakłócić,
by marzeń Twych nie zbudzić.
Spoglądam na posępną twarz
tak szorstką i nieposkromioną,
zastanawiam się o czym śnisz
i tak patrząc nie wiem właściwie nic.
Kładę głowę na Twą pierś
słysząc szum gorącej krwi,
bicie serca wystukuje rytm,
na dwa takty w nutach swych.
Śpij kochany, zanurz umysł
w słodkim świecie marzeń,
Bądź spokojny jestem przy Twym sercu,
a reszte to już życie pokaże.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.