Spotkanie
Kiedy znikają słoneczne promienie
Wtedy spotykają się nasze cienie.
Wyciągasz przed siebie swe rączki
skromnie,
I już wiem, że chcesz przytulić się do
mnie.
I stojąc przy krystalicznym jeziorze
Patrzymy w głąb siebie - na cudne
przestworze.
Patrząc w niebo widzimy jak się chmurzy
I we dwoje wyczekujemy burzy,
Tej cudownej czystej burzy miłości,
Która po nas spłynie i w nas zagości.
A kiedy nadejdzie powrót jutrzenki
Usłyszysz słowa przepięknej piosenki,
Bo gdy przeminie noc ciemna i głucha
To cicho, szeptem powiem Ci do ucha
Słowa wzięte prosto z serca mojego,
Które brzmią jak tekst listu miłosnego.
Słowa, co wypływają jak strumienie,
Których nie uśmiercą nawet kamienie.
Słowa te wypowiedzieć Tobie muszę
Po to, by zdobyć Twe serce i duszę.
Gdy je usłyszysz to oceń swym wzrokiem,
To właśnie będzie najświętszym wyrokiem.
Swą cenną odpowiedź przekaż mi skromnie.
Wreszcie uśmiechnij i przytul się do
mnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.