Oda do Śmierci
O Śmierci Ty moja najmilsza!
Czemu Tyś jest mi co dzień bliższa?
Dlaczego nawiedzasz mnie we śnie,
Dlaczego tak uprzykrzasz mi dnie?
O Śmierci ma, proszę pozwól mi
Zamknąć do Ciebie wszyściutkie drzwi,
Schronić się daleko przed Tobą,
Zachować moją duszę młodą.
Wiem, że nadejdzie czas, kiedy Ty
Nawiedzisz znów wszystkie moje sny
I zechcesz wziąć już moją duszę,
I wysłać ją na ciężkie katusze.
O Śmierci ma, pozwól mi wtedy,
Usłyszeć znów słowa kolędy,
Pojąć święte słowa kapłana,
I zobaczyć Chrystusa Pana.
I niechaj ma dusza zbłąkana
Drogę do Ciebie znajdzie dobrze
By się nie spóźnić na swój pogrzeb.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.