Spotkanie
Po niebie delikatnie krążę
Niesiony tchnieniem wiatru
Może jeszcze zdąże
Na spotkanie z Tobą
Pędze ile sił, skrótami
By księżyc był ozdobą
Gwiazdy zaś siostrami
Bym biegł do Ciebie bosy
W naczynie miłości
Zbierał krople rosy
Bym, może gnany pośpiechem
Nie minął się z Tobą
I pobiegł za echem
Żeby czasem ktoś wrogi
Nie zazdrościł nam spotkania
Wskazując złe drogi
Bo potem będzie szkoda
Narodzą się łzy
Że śliczna para młoda
To nie ja i nie Ty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.