Spotkanie
Pędziła z nadzieją taka radosna,
wiedziała, że czeka tam na nią.
Śpiewały ptaki – i znowu wiosna!
Granice smutku zerwane.
Nuciła piosnkę z echem, jak trzeba,
czuwała nad każdą minutą.
Pytała nocy - czemu nie barwisz
na złoto ciemnego nieba?
Pędziła z nadzieją rozpromieniona,
wierzyła, że miłość w nim wzrasta.
Ale to pył, puste są słowa,
świeczka w połowie drogi przygasła.
autor
Eloise
Dodano: 2008-08-01 10:32:34
Ten wiersz przeczytano 860 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Nadzieja i niepewnosc - to mile atrybuty
milosci,,,jesli zawodza jest nam bardzo smutno,,,coz
takie jest zycie ,,,wiosny
przychodza co roku a z nimi nowe nadzieje,,,dobry
refleksyjny wiersz.
hmm...nie ma już nadziei ,jak z tym teraz
żyć...przygnębiający wiersz,ladny
Przepiękna nadzieja, szkoda ,że zgasła w pół drogi.
Bardzo głeboki wiersz, smutny koniec zastanawia
dlaczego?
Pędziła...przygasła...wzrusza....
Piękny i taki smutny.... Nie jesteś sama
Smutne roczarowanie pogrzebało nadzieję miłości.
Piękny wiersz.