SPOTKANIE
Mojej żonie Beacie.
Czy pamiętasz ten dzień,
kiedy pierwszy raz poznałem Ciebie.
Nocą skradł się nasz cień,
a my byliśmy tak blisko siebie.
Szliśmy ulicą, a noc była cicho,
tylko jedna dała się słyszeć muzyka.
To serca nasze biły tak mocno,
wybijały miłosnego walczyka.
Idąc tak w tej nocnej głuszy,
zadawaliśmy sobie w duchu pytanie.
Czy tylko dziś pozwolono nam się
wzruszyć?
czy już na zawsze tak pozostanie?
Nie czas odpowie na nasze pytania,
my sami musimy znaleźć odpowiedź.
Próżne jednak będą nasze starania,
gdy nie nastąpi serc naszych spowiedź.
Komentarze (1)
Bardzo ładny, ciekawy wiersz. Czytałam z
przyjemnością! Pozdrawiam:)