Spotkanie z Nieznajomym
Nagle coś się wydarzyło, choć nie
planowałam tego
Na swojej drodze życia poznałam faceta
idealnego
Zaczęłam o Nim marzyć chociaż wiem że nie
powinnam
Bo przecież z innym mężczyzną się aktualnie
spotykam
Wiele razy odnalazł Mnie wzrokiem niewinnie
przypadkiem
Aż podszedł i wyszeptał byśmy wymknęli się
sami ukradkiem
Kusił mnie Sobą jak demon i ciągnął w
bardzo mroczne miejsce
A wszystko po to by mieć Mnie przez chwilę
tylko dla Siebie
Mówiłam mu Nie ale On na to słowo robił się
całkiem głuchy
Jego żądza mego ciała była tak wielka że
nie umiałam mu odmówić
Brutalnie Mnie przywarł do muru i silną
ręką ścisnął moje pośladki
Wgryzł mi się w szyję a potem rozerwał
sukienkę i zdarł ze Mnie majtki
Próbowałam go odepchnąć uderzyłam go w
twarz jeden raz i drugi
A On opuścił spodnie i nagle poczułam jaki
jest twardy i długi
Ogarnęła mnie dzika rozkosz i wszystko
przestało mieć znaczenie
On posuwał się coraz szybciej głębiej
czułam nieziemskie podniecenie
Doznania były tak silne że traciłam
całkowity kontakt z rzeczywistością
A On nie przestawał i przeszywał mnie na
wskroś swoją całą męskością
Nasze ciała splątane drgające swoją energią
tak wielki ogień roznieciły
Że ugasiły go dopiero krople Jego deszczu
które twarz Moją zmoczyły
Komentarze (1)
gusta są różne, jak dla mnie to zbyt brutalne. Nie
znaczy przecież nie, nonie? Poza tym można rozważyć
pocięcie utworu na krótsze linijki /moim zdaniem /.