Spowolnienie...
„Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku” Lao-Tzu
Jest sama ze swoim zmęczeniem.
Spętana sznurami niemocy.
Rozpamiętuje każdy koślawy krok,
zanim zrobi następny jeszcze gorszy.
Szarość się wlecze,
jak cienka strużka krwi.
Kiedy się skaleczysz
szybko chcesz dojść do drzwi...
Tętni w głowie stado koni,
niemiłosiernie w uszach dzwoni.
Otwórz oczy, obudź się, jeszcze
nadejdzie ten dobry dzień.
Komentarze (67)
Ku pokrzepieniu osób będących w dołku.
Co myślisz Gabi o zmianie
"Zapętana w sznury niemocy." na
"Spętana sznurami niemocy,"?
Wiadomo, że to jedynie czytelnicza sugestia, a nie
rada eksperta.
Miłego dnia:)
trzeba mieć nadzieję.
Wiersz podnoszący na duchu - Pozdrawiam serdecznie.
Moje ulubiona sentencja Laozi :) Bardzo optymistyczne
porady w stanie apatii. Wiersz dodaje skrzydeł,
trzeba tylko...chcieć.
Pozdrawiam :)
Wiosna z wirusem nie sprzyja radości.
Pozdrawiam
W moim odczuciu to pięknie opisałaś postępującą niemoc
starości. Wzruszyłam się czytając. Pozdrawiam
serdecznie, życzę miłego dnia :)
Dobrego dnia życzę
Wszystkim Kochani.
Dałam sobie punkt na zachętę.
Pozdrawiam serdecznie:)