spóźnieni kochankowie
papierowe księżyce
utkane z tęsknoty
zaglądają w okna
naszej bezradności
czułość szeleści
w miękkich palcach
zmroku
rozgrzewając wnętrza
spóźnionych kochanków
mgliste kształty
nadzieji rozpalają
zmysły
całując uśpioną
w półmroku pieszczotę
zanim
papierowy księżyc
w bladym świcie
spłonie
rozbłyśnie zorza
pragnień
spoźnionych kochanków
autor
dawna dziewczyna
Dodano: 2008-01-09 01:00:16
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Na miłość nigdy nie jest zbyt późno:)
By kochać nigdy nie jest zbyt późno więc spieszmy się
bo księżyc ten jest taki nietrwały.