Spóźniona
Wieczorem światła w oknach gasną
a twoja świeca nadal płonie
przekładasz znów historię własną
kalecząc przecinkami dłonie
drżące litery tak niezręcznie
tęsknotą przykuwasz do ściany
to co kiedyś miało trwać wiecznie
dziś tylko owoc zakazany
cicho wydzierasz dwuznaki
nie zapominając korzeni
co prawda bez nich smak nijaki
gnębi kropka w lewej kieszeni
jesień 2009
autor
Czarna łza
Dodano: 2009-11-08 08:28:34
Ten wiersz przeczytano 1319 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
oryginalnie napisane i podoba się bardzo(: tylko czy
zamiast "wiedzierasz" nie powinno być wydzierasz?
pozdrawiam z wykrzyknikiem
Taka jest miłość, nie zawsze wesoła, raz niby niema
inny raz woła.