SPRAWIEDLIWOŚĆ ŻYCIA
rusza pociąg rannej egzystencji
rozpędzamy zmysły snem spowite
zmęczone papiery oto kierunek
gdzie konduktorzy liczą zyski
przedziały firm przepełnione
przepracowanymi
trzymających siedzenia rotacja straszy
rozhuśtany pośpieszny życia realizm
stojących wyrzuca poza społeczeństwo
codziennie zagubieni prędzej wysiadają
gdzie wszędzie peron śmierci
jesteśmy tutaj tylko przejazdem
każdy otrzymał bilet przeznaczenia
tory wszystkich ludzkich światów
sprawiedliwość jedyna zakończy podróż
zabrane zbierane latami bagaże
zostaną popiołem wiatrem rozwiane
Komentarze (22)
wiersz o bardzo głebokim wydźwieku, zatrzymuje i
zmusza do zastanowienia...tez wydaje mi się czasem
jakbym wsiadła na chwilę do pociągu który w jedną
strone i coraz szybciej jedzie. Podoba się:)
Dobry wiersz warto przecytac pozdrawiam
Bardzo piękny udany wiersz. z przyjemnością się czyta.
Pozdrawiam.
Od dziecka męczyło mnie życie. A najgorsze, że nie
mogę umrzeć, bo my ludzie nic nie mamy do gadania.
Jesteśmy narzędziami w rękach Boga, więc nawet tory
życia nie my kładziemy. - "Dokąd zmierzamy Panie", a
On milczy... Tylko czasami powie waszymi ustami, bo wy
nawet tego nie zauważycie. Wy jesteście nim zaś ziarno
jest w was. Tam od początku. Ja tylko raz widziałam je
w sobie.
Im większa niesprawiedliwość wokół, tym bardziej
domagamy się, pragniemy, mama nadzieję, że jednak ktoś
to wyrówna - te rachunki krzywd, wyzysku, poniżania...
Mamy przeświadczenie o tym, że sprawiedliwość
istnieje. Osobiście w to wierzę.
Rafali - pozdrawiam i dziękuję za wiersz i temat,
który poruszyłeś:)
Na temat pociągów coś wiem:-) , ale to nie o to
chodzi. To prawda jesteśmy tu chwilowo, na stacji
Bejowej. A potem, zobaczymy - kto i gdzie?. Miłego
rafali888
"jesteśmy tutaj tylko przejazdem"...podobno:)
Pozdrawiam:)