Sprawy ludzko-ludzkie
trzymam trzcinowe pióro w minucie gdy
pozostało nam tylko kopiować
kreować plagiat
stworzeni jesteśmy też
na podobieństwo
bezwolne rutynowe kopie
skarbiec tkanek
i żółci
kiedy wysychają stawy otwartości
napełniam je powoli
od razu z mostem buntu
ale cóż
mam spory szacunek do skandalistów
chyba że są głupi
autor
Nazu Maggis
Dodano: 2015-04-12 13:20:57
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Ciekawa i smutna refleksja.Pozdrawiam
Ciekawie. Fajne określenie "skarbiec
tkanek i żółci". Miłego wieczoru.
A niektórym wydaje się, że są unikatowi, a tu masz -
kopia. Dobry wiersz:))
Ciekawa refleksja skłaniająca do życiowych
przemyśleń:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Całość świetna, a to /kiedy wysychają stawy
otwartości/ - perełka.