sprzeczność serc
I choć wiem że cię kocham,
to nie możemy być razem.
Teraz wiem że tak cierpię serce pełne
poparzeń.
Idę ciągle przed siebie chociaż pęka coś w
środku,
to udaje się śmieje wbrew mojemu
rozsądku.
I za dużo się stało bym cię zapomniała,
lecz mimo to wszystko będę nadal
kochała!.
Gdy uśmiech zawita chciała bym by był
szczery,
lecz w chwili obecnej nie może być taki.
Tłumacząc ciągle tobie że kiedyś
zrozumiem,
to każdego dnia sama się oszukuję.
Nie pragnę zbyt wiele tylko twojego
ciepła,
lecz wiem tego nie ma i zaciska się
pętla.
Lód czuje na sercu ,chce tłumić uczucia
lecz nie potrafię może kiedyś się uda.
Na razie odchodzę i daje ci czas to może
i on połączy też nas.
Komentarze (7)
Nenusia, Ty też będziesz kochana, jak poprawisz ten
okropny błąd, wskazany w komentarzu. O wiersz trzeba
zadbać, a nie odfajkować, bo to dobrze nie wróży
pisaniu. Na razie sporo przed Tobą.
Dziękuje wszystkim za przeczytanie :) Bardzo cieszę
się że komentujecie i czytacie jesteście tacy
kochani:). Życzę wam udanej niedzieli ♥
Pięknie jak na spowiedzi wypowiedziało się Twoje
serce.Czytałam dwa razy tak mnie zachwyciła treść bo
czuje jej bliskość. Jakbyś moje myśli
spisała.Pozdrawiam miłej niedzieli.
w brwi mojemu rozsądku, rzęsa sie maskarą zawija, a
skrwawniete serce, zapętlone s rospaczy lud zabija..
"wbrew mojemu rozsądku" niegramatycznie. Wbrew mojemu
rozsądkowi powinno być.
Smutno...Oby się udało.
Trochę i za dużo w moim odczuciu.
Pozdrawiam.Dobrej nocy życzę:)
Bardzo smutny z nadzieją w czasie ..:)pozdrawiam i
miłej nocki