środki ochrony stylistycznej
dzisiaj nałożę na usta wiersz
nieskażony dotykami
odizolowany od innych
odległością myśli
powstał w sterylnych komorach
w przedsionku jak w szpitalnej śluzie
zostawiłam stare buty
białe rękawiczki i żal
za grzechy obaw
za umywanie łąk z zapachu trawy
za słowa jak dmuchawce na wiatr
za ulewne milczenie
metafory kodujące
serdeczny szept
chowam się
głębokim westchnieniem zasysam wiersz
pełen nabytych przeciwmarzeń
Komentarze (18)
fajne to. żaden wirus się nie wśliźnie.
Dziękuję, Valanthil.
Sterylne piękno. Też piękno. Fenomenalna frazeologia.