STAROŚĆ
mamy tyle lat na ile sie czujemy...................:(
Wiekiem zmęczony na wpół żywy
starzec…
Siedzi na ganku swej wielkiej
szopy…
Wiatrem po ziemi strzępy gna
marzec…
Roznosząc po wsi najgorsze ploty…
Buja się patrzy i splunie
ukradkiem…
Patrzy i wzdycha wszystkiemu w
czoło…
Boli go myśl, że jest już
dziadkiem…
Tej myśli jest pewien jest pewien
śmiało…
Nikt już nie woła nikt się nie
spyta…
O zdrowie o pomoc czy choćby
rozmowę…
Za domem już leży marmurowa płyta…
Na grób jego nędzny za życia
pożogę…
Nikomu niezdatny taki samotny…
Siedzieć już będzie na ganku po
wieki…
Czeka aż spełnią się jego modły…
I aż przestaną mu działać leki…
Komentarze (1)
mamy tyle lat na ile sie czujemy?to ja jestem takim
starcem z Twojego wiersza.Pozdrawiam..