U starszej pani
Ponoć stajemy się dorośli kiedy dopadnie nas świadomość śmierci.
Starsza pani cierpi ale cieszy życie.
Wie, że już niewiele zostało w tym
bycie.
Sposobów domowych wiele ma na zdrowie.
O wszystkim wieczorne bajanie opowie:
Kropelek troszeczkę na dużą łyżeczkę
i kilka pigułek na strzykanie w biodrze.
Ciągłe nacieranie gdy łupie w kolanie
i współczucie kumy, która radzi
szczodrze.
Jeszcze chce dotrzymać młodszym swego
kroku;
Stąd dbałość o zdrowie od rana do
zmroku.
Czasami zapłacze gdy łez nikt nie widzi
bo uśmiech ważniejszy a bólu się
wstydzi.
Kiedy nogi młodych rwą się wciąż do
tańca
u starszej ważniejsze paciorki różańca,
którymi przeplata życiowe wspomnienia;
Wiele w nich modlitwy, marzeń i
cierpienia.
Bywa wartość piękna jak wyśnione niebo:
Gdy prawnusie przyjdą stają się placebo
a wszystkim dogodzi placuszek z
wiśniami,
który starsza piekła między modlitwami.
Teraz bądźmy cicho bo zasnęła starsza
więc niech zbędny hałas zdrowia nie
pogarsza.
Niech nad wypiekami starsza się
potrudzi.
Prośbę mam do Boga: Niech się babcia
zbudzi.
Komentarze (16)
ładnie, ale wiele starszych ludzi marzy o tym by na
koniec życia poprostu zasnąś i się nie obudzić-strach
przed cierpieniem czy przed tą białą jak stanie u
progu, albo przed Bogiem i rozliczeniem?