Stos
Ach, więc wróciłeś.
W zdumieniu zdążyłam
coś szepnąć, wyszedłeś
bez "pa".
Zniknąłeś jak wtedy,
przepadnij z kretesem!
Sprawdzałeś
czy tonę we łzach?
A ja sobie pływam.
Mówiłam - nie umiem?
To prawda, a jednak,
no cóż...
Opływam we wszystko
- mam koniak i wódkę,
nalewkę, piwo i rum.
Pocieszą mnie zawsze,
lód dźwięcznie gra w szklance,
przyjemnie
kołysze do snu
wspomnienia, problemy,
tęsknotę wariatkę,
a ból to zrzucamy pod stół.
Dziś listy od ciebie
tlą się na parkiecie,
a ja wróżę z kart
- lubią dym.
Śmierć widzę i ogień,
gdy linie na dłoni
zbiegają mi się
w wielkie nic.
Komentarze (55)
Smutny. Nie warto jednak topić smuteczków w
alkoholu.Pozdrawiam Ann.
Smutno bardzo tu dziś jest...
+ Pozdrawiam serdecznie :)
Peelce dziś ciężko - a ty to oddałaś extra:)
Smutny życiowy wiersz
pozdrawiam
trochę się zbiegłyśmy dziś tematycznie:)
stos i wielkie nic - ładnie zapętlone, wszystko dobrze
napisane; z rymami męskimi - nic, tylko dopisać nuty;)
...a może jednach coś da się wyczytać...pozytywnego
...
Aniu! Dzięki za wskazówki, oko z boku zdoła pewne
niedociągnięcia dojrzeć...pisałam tak na gorąco, po
powrocie ze mszy...cóż, z rymami zawsze idzie na
bakier...Częstochowa się klanie, będę uważać...pa,
dzięki
Smutno. :(
Ładny, życiowy wiersz.
alkohol tylko dobije pozdrawiam
Dedukuję z treści, że peelka
na co dzień stroni od alkoholu
(gdzieżby się tyle ostało na raz?:)
Podoba mi się forma,
krótkie strofy utrzymane w
nietypowej rytmice.
,,Dziś listy od ciebie
tlą się na parkiecie,
a ja wróżę z kart
- lubią dym,,
-To jest naprawdę mocne:)
Smutek osobisty, pozdrawiam :))
:)
alkohol nie jest dobrym rozwiązaniem bo daje złudne
nadzieje Pozdrawiam serdecznie Aniu:))
podoba mi się w sumie ascetyczna forma - ledwo
muśnięcie tematu - a czuje się dramat i to bardzo.
O przepraszam, Aniu. O jeden raz za dużo :)
Krzemanko dziękuję, z jednej sugestii skorzystałam,
drugą przemyślę:)