Strach
Kiedy babcia ma wyjechać,
padł na wszystkich blady strach.
Mały Franio się rozpłakał,
smutna Zosia i jej brat.
Czasem są te trudne chwile,
kiedy babcia nie domaga,
jak ją wesprzeć w tej decyzji...
heroiczna to odwaga.
Sanatoria też dla ludzi,
skierowali babcię tam,
nie chce jechać i marudzi...
jedź kochana, zdrowiej nam.
A na stacji powitanie,
jest rodzina, kwiaty słowa,
uśmiech babci cieszy oczy,
gdy się widzi że jest zdrowa.
O! Patrz babciu, jest fartuszek
( ten atrybut dał jej wnuczek)
kiedy babciu Cię nie było...
Ach! Jak ciężko nam się żyło.
Komentarze (17)
Cudowne,wspaniałe babcie ,pozdrawiam
...***
najważniejsze ze zdrowa
no i w sanatorium była
pozdrawiam
Tak to jest bez babci, wtedy
bardziej ją doceniają.Świetny wiersz.Pozdrawiam
serdecznie.
Superowo :)))
Supcio 'D
Dobrze, że wróciła zdrowa i sama. Bo sanatorium ?????
Ładny, czuły wiersz.
Pozdrawiam :)
Ładnie i ciepło Karlu:))
oj ten fartuszek atrybut babci ....wnuk był
szczery...bez babci ani rusz ..
pozdrawiam :-)
Rozbawił mnie ten "fartuszek" wręczony przez wnuczka.
Miłego dnia.
ciekawie nie powiem :)
Och, bez Babci ani rusz:). Pozdrawiam
Kochane babcie.Fajny obrazek z życia z
babcia.Pozdrawiam.
I jak tu bez babci żyć - pozdrawiam