Strach nieobecny
jesteś
sprawdziłam dotykiem
twoje usta
naprawdę musnęły w przelocie
mój policzek
jesteś
a co jeśli
znikniesz
a co jeśli
odejdziesz
zostanę
tu sama
z ręką
przyciśniętą do policzka
z ustami
wciąż uparcie mówiącymi w przestrzeń:
kocham
jesteś
leżę obok ciebie
przykryta białą kołdrą strachu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.