Straciłem czas
Straciłem czas, a nikt nie odpisał,
Nie odebrał telefonu, jak Ci zależy
Na kimś, to zjaw się osobiście.
Niektórzy tylko chcą Tobie pomóc,
Reszta ma to gdzieś i to olewa i
Tylko wymówki i kłamstwa.
Wciąż ludziom brak chleba, kultury,
A kto w tym czasie spojrzy Ci w
Oczy?
Nikt nie lubi jak się pisze, dzwoni po
raz
Kolejny, ale może raczyłbyś mi odpisać
I odebrać, a nie wieczny brak czasu,
To bzdura i kłamstwo.
Ludzka cierpliwość, też ma swoje granice
I ja straciłem cierpliwość do ludzi i w
nich
Zwątpiłem, ile można czekać? Dlaczego o
Wszystko trzeba walczyć!?
A ludzi i tak nie zrozumiesz w tym
chaotycznym
Tłumie, gdzie liczy się tylko kasa i praca,
ludzie
Nie są bezinteresowni! [cenzura] nie są!
Każdy przecież coś chce, dobro się zwraca i
zło
Też! A zniszczyć drugi raz mnie nie
zniszczą!
Jestem dzielniejszy i silniejszy!
Przytyłem podczas depresji prawie do 100
kg,
Nie poznaje siebie, wiecznie chory i
przejęty
Własnym życiem.
A reszta się cieszy i ma sukcesy tacy są
Wrogowie,
Nieprzyjaciele, nienawiść jest okrutna
modlę się
Za nią w Kościele!
Ludzie powiedzą [cenzura] nareszcie idę
wkurzony
Biegać na mieście!Bo jak jestem pod presją
i stresem,
To idę na całego jak maluch w śniegu robi
drift, Ty mój
Kolego!
Maciek89 - Prawo nie może być łamane!
Nie rób niczego wbrew prawu, zamknij oczy,
odetchnij,
A potem patrz tylko na siebie, walcz, nie
poddawaj się
I tak nikt Ciebie nie doceni!
Pracowałem ciężko, zostawałem po godzinach,
byłem
Najlepszy i co z tego mam [cenzura] ja się
pytam, co?
Utratę zdrowia i pracy! Tak to my Polacy
tacy jesteśmy
Niszczymy siebie wzajemnie!
Czy ktoś się zarumienił i zmienił i poniósł
konsekwencję?
Wybaczyłem winnym i czekam jak zarobię
pierwszą
Pensję.
Liczą się tylko znajomości i wiara w ludzi,
pora się więc
Obudzić! Bo życie nigdy nie będziesz miał
idealne!
Jeden koszmar jak w jakimś bagnie, ludzie
są niepełnosprawni
I są po zawale i cierpią, a Ty w tym czasie
liczysz kasę
Na stole.
Jak masz problemy, Oni widzą tylko Twoje
błędy, a nie
Cierpienia, robią swoje, a Ty widzisz tylko
swój kawałek
Cienia.
Tracisz znajomości i układy, tracisz
wszystko o takiej
Warszawie nie marzyłem, zmierzyłem się ze
śmiercią
Przez astmę nie mogę pomagać ludziom, a
przyjaźń
Widocznie to nie jest to, wolę spotkania w
cztery oczy,
A nie spiski.
Komentarze (6)
Tymon od Edwarda, jak będę chciał to zmienię, postaram
się, nie powtarzaj się proszę o to uprzejmie.
Jak rozumiesz komentarze, to zacznij wreszcie działać
i coś zmieniać w swojej twórczości lub powiedz od
razu: "Moi drodzy Bejowicze dajcie mi spokój".
Przynajmniej będzie wiadomo o co chodzi.
ok rozumiem Wasze komentarze, pozdrawiam.
Chaos. Czytając uważnie wyczuwam sporo emocji jakie
targają peelem. Wpadanie z jednej skrajności w druga
wymaga spokojnego zastanowienia się i poukładania
myśli. Jest treść ale trzeba popracować nad przekazem.
Serdecznosci.
To już jest dużo, że o tym piszesz, znaczy widzisz co
wokół jest. Widząc i rozróżniając dobro od zła,
chociaż w części jesteś w stanie nie wdepnąć w gorsze
bagno.
Rozumiem ten przekaz i może w wierszu powinno się
skupić więcej na formie, nie tylko na treści, to sam
fakt, że odważyłeś się o tym pisać, już jest PLUS dla
Ciebie.
Dobry tytuł. Też straciłem czas czytając tą twoją
notatkę.