Stworzony na wodza
Gdzie do raju gnoju!
W butach się pakujesz.
Czyś ślepy i głuchy,
że bluesa nie czujesz.
Jam już na piedestał
prawie wyniesiony,
cham zepsuje wszystko...
jestem już skończony.
A tak dobrze się kręciło,
wszyscy uwierzyli...
jak za życia – ślepi...
stanowisko powierzyli.
Przecież nic nie udawałem
mam to już w naturze,
jestem urodzonym wodzem!
Więcej tego nie powtórzę.
Teraz znowu w innym życiu,
od początku piąć się trzeba.
Żeby było jak najlepiej...
wyrwać komuś kromkę chleba.
Komentarze (17)
kto stworzony na wodza to nim zawsze będzie..w innym
życiu też przyniosą ci kromkę chleba...
pozdrawiam
Witaj Wodzu:):):). Walcz w tym drugim życiu też o
dowodzenie:):). Pozdrawiam