Stygmatyk
zbyt mały był by rozumieć
by nie czuć wstydu zbyt duży
w ukryciu łez wylał strumień
myślał że pewnie zasłużył
nikt go nie kochał inaczej
niż ten który zbrukał niewinność
może mu kiedyś wybaczy
cielesne rany zabliźnią
Cherub choć nieco garbaty
życie go czasem pogłaszcze
tylko na duszy stygmaty
będą krwawiły już zawsze
Komentarze (7)
Daje do myślenia... Uszanowanko 'D
Słuszna uwaga Jaśminowa. Dziękuję :-)
Wzruszający wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
No niestety - tak to jest, duszy nie wyleczy medyk,
tutaj potrzeba coś więcej niż recepta do apteki.
Lepiej by mi się go czytało, gdyby w ostatnim wersie
było "krwawiły" zamiast "krwawić", bo tak to mi się
troszkę rytm gubi.
Poruszający, wręcz wstrząsający wiersz. Takie jest
życie bardzo okrutne czasami.
Trudny temat. Serce na rozruszniku.
bardzo poruszający wiersz