Stygnący wiersz
Zboże już dawno zżęto z pól,
Ubogi plon już jest w stodołach,
Nad polem mgła, a w sercu ból
Nikt po imieniu mnie nie woła...
Na niebie mleczne kłęby chmur
Ponad drzewami przepływają,
A w chmurach – dzikich gęsi sznur,
Co głośnym krzykiem się żegnają.
Niedawno z Tobą szedłem w las
I pozwalałaś mi na wiele,
Lecz letni żar już w Tobie zgasł
I w Twoim sercu mgła się ściele.
Już wkrótce tylko stada wron
Zostaną na bezlistnych drzewach,
Ostatnie kwiaty zwarzy szron,
A słowik dla nas nie zaśpiewa.
Dziś słońca żar i uczuć żar
Pozostał tylko we wspomnieniach.
Nad głową cichnie ptaków gwar,
A pod stopami stygnie ziemia.
Choć za pół roku wróci ptak
I zieleń się do życia zbudzi,
Me serce, kiedy Ciebie brak,
Na zawsze będzie zima studzić.
Komentarze (17)
Poprawiłem na 50 pal masz rację przecież zamierzam żyć
1000 lat ...
a Twój wiersz bardzo mi się podoba
najważniejsze by w sercu było lato ...
a zboża na chleb nie zabraknie ... jestem optymistą
...dobranoc ...
...liryzmem aż kipi, ładniutki
dobrej i spokojnej nocy Michaś:))