Sucha zaprawa
Biegałam na setkę w całkiem dobrym
czasie
nie chwaląc się wcale /był najlepszy w
klasie/
dziś ledwo dobiegłam do drzwi autobusu
aby zbyt pośpiesznie sprzed nosa nie
ruszył.
Z trudem pokonałam dwa wejściowe stopnie
nogi drżą jak z waty,zmęczona okropnie
serce bije młotem, mroczki przed oczyma
kiepsko z tą kondycją, powiem wprost, jej
nie ma.
Muszę opracować strategię naprawy
może zacznę w domu od suchej zaprawy
obolałe stawy trzeba nasmarować
potem z przeszkodami biegi znów
trenować.
Komentarze (25)
Życzę powodzenia w realizacji postanowień. Ładny
wiersz.
Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz i chyba będziesz miała kumpla do
ćwiczeń..ten sam problem,ale zasuwam w ogródku ile się
da by utrzymać kondycję-coś innego dodatkowo też muszę
wymyślić..powodzenia
Można zawsze popracować nad swoję kondycją ...fajny
wiersz
Fajnie lekko plus pozdrawiam :)
chyba trzeba zacząć ćwiczenia..pozdrawiam
Życie to ciągły bieg z przeszkodami, a więc trenuj,
trenuj.
"był najlepszy w klasie", dałabym w nawias, bo
zakłóca. co do kondycji, mam propozycję dla Ciebie.
zacznij Zytko od książki Gillian McKeith"JESTEŚ TYM CO
JESZ". Twoje życie się zmieni, będziesz miała dużo
energii i pozytywnego nastawienia do świata i żaden
autobus
nie umknie ;). pozdrawiam ciepło :)
ruch to zdrowie...pozdrawiam
trzeba, trzeba im częściej tym lepiej, na setkę, a
potem na dwie; ale nie pomylić proszę 'na setkę"!
tylko w metrach nie w procentach!
Rymowana zachęta do poprawy kondycji - od dzisiaj!
Pozdrawiam.