Swatka
Czułam dzisiaj na swych plecach
Dotyk Twych subtelnych dłoni
Rozgarniałeś moje włosy
By choć spojrzeć, by choć musnąć
Dobrze mi z tym było bardzo
Lecz ja wiem, pamiętam ciągle
Nie chce ranić Tej, co kochasz
Nie chcę zranić także Ciebie
Wiem podobam się Ci bardzo
Lecz ja już nie jestem dla Ciebie
Jakże trudno być w środku
Robić jedno zaraz drugie
Słuchać najpierw ją a potem Ciebie
I nie wiedzieć, co z tym będzie
Jeśli wam się coś nie uda
Zaraz wina spadnie na mnie
Takie to jest życie swatki
Która nigdy nie pozna miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.