Swiadectwo serca
Dzis jestem z tobá, tak pragne twoich ust, czuje sie jak w niebie
Wiele smutków ukrywam skrycie
Takie jest cale czas moje zycie
Nikt nie zna mnie calego
Gdzie ucieklo szczescie me???
Nie rozumie tego nikt,
Nie rozumiem tego ja...
Boze daj mi wiare by dalej zyc,
Daj mi spokuj który w tobie tkwi.
Juz nic nie dziwi mnie.
Niech caly swiat tak teraz o mnie...
Pustelnik, wladca zycia
Odszedlem, choc sama tego chcialas
Myslalem ze to byl sen
Myslilem sie
To bylo zbyt piekne by bylo prawdziwe
I nie wiem czy to grzech gdy tracé znów
Nie ma sensu miec nadzieii
Plátalas sie po tym swiecie
Przyjelem cié i pokazalem ci go
Bylas slaba, dalem ci sile
Nikt nie chcial nas
My bylismy nieugiéci
Bylem gdy mnie potrzebowalas
Teraz odeszlas, zdradzilas mnie
Czy czujesz sié za to lepiej?????
Czy wolisz by twe zycie bylo pieklem????
NIezlamalas mnie, czuje jedynie pustke i
smutek w sercu. Wiedzialem jaka jestes,
lecz dalem ci szanse. Nie popelnie nigdy
tego bledu.
Ten sie zwie czlowiekiem w tym ponurym tlumie co cierpiec potrafi i milczec umie
Komentarze (1)
Wiersz jest ładny, wszystkie twoje wiersze są ok.
Pozdrawiam ;-) Karolina ;-)