Świecie mój
Niewinna stokrotko co w trawie się
bielisz
skąd dobierasz siły by rosnąć przy
lesie,
ciężki trzewik losu przygniótł cię do
ziemi
ty nadziei pełna znowu się podniesiesz.
W moim ludzkim świecie zabrakło miłości,
człowiek do drugiego gdzieś na wojnie
strzela,
biedny chce swobody i niezależności,
bogaty wśród ropy szuka przyjaciela.
W twoim lesie kwiatku, niewielkie są
zmiany
ptaki koncert dają, borsuk śpi z
zającem,
jeleń jest jeleniem, a sarny - sarnami
świerk zawsze żywicą ma igły pachnące.
U nas wkoło pycha - uczucie
zdradzieckie-
moim światem rządzą polityczne świty,
kiedy zginie biedny płacze matka z
dzieckiem,
a jeśli bogaty - płaczą satelity.
Komentarze (22)
Tak bardzo odbiega świat medialny od rzeczywistego,
tak bardzo świat polityki od zwykłych potrzeb ludzi,
że już zaczynamy się w tym gubić, przekaz wiersza
bardzo na czasie
"kiedy zginie biedny płacze matka z dzieckiem"
ważny wers który porusza problem społeczny
nie jednego pokolenia i to oczekiwanie że coś może się
zmienić nadzieja tej kobiety która najprawdopodobnie
jest w podobnej sytuacji
cudowny przekaz.Tylko czy ktos tam na górze to
przeczyta?
Bardzo ciekawy wiersz - monolog. Rytmiczny, z
zachowaną średniówką i jasnym, czytelnym przekazem.
Przyroda niezależnie od sytuacji polityczne rozkwita
zgodnie z porą roku, chyba że wkroczy w nią zanadto
cywilizacja.
Wiersz Twój się żali na nasz ludzki, zepsuty
świat...tymczasem przyroda rządzi się uczciwymi
prawami. Ślicznie napisane.
Wiele prawdy w Twoim wierszu...:)