Świerkopodobna
kartka z pamiętnika...
Ustawili ją w kącie.
Wiedziałam,
nie lubiła serc
lukrowanych chłodem.
Zmarzła.
Miała odciski
po ciężkim łańcuchu.
Dopiero nazajutrz,
jak każdego roku,
wypluła igły
świątecznych życzeń.
Zosiak
Poprawiony :)
Komentarze (46)
gratuluję udanego wiersza.
Pięknie, mistrzowsko, pełen podziw:):):) Zosiu, te
wiśnie, kiedy to właśnie o nie chodzi, pomóż w
średniówce, ale zostawmy wiśnie:):):)
Super! Bomi, jak zawsze ma rację (nigdy nie spotkałam
się z tym, żeby źle radziła, kocham jej dobre
rady;))). To co proponuje Ville, moim skromnym
zdaniem, to nie to samo, co proponujesz Ty:) Bo nie
chodzi Ci o igły i życzenia, a o życzenia, jak igły
(ja tak to odbieram;), czyli wypluła igły ze
świątecznych życzeń. Być może coś innego chciałaś
wyrazić, ale metafora dopełniaczowa nie do końca
oddaje sens naszych zamysłów. Ogólnie bardzo na plus.
DorotKo;))))))
dla mnie świetne jest to porównanie kobiety do
świerka, cierpienia choinki obwieszonej sztucznościami
i człowieka obdarzanego obłudnymi życzeniami; "na
biało" jesteś równie dobra, albo i lepsza, naprawdę
... jedynie tu zlikwidowałabym inwersję "nie lubiła
serc lukrowanych chłodem"
smutny żywot naszych choinek .....ale wiersz ładny
...pozdrawiam
Tak to jest w życiu. Fajny wiersz[+]!@
Świetny, świetny wiersz Zosiak :)
Świerk gałęzie opuszcza nisko a dzieje się to z naszej
winy gdy gałęzie bibelotem zbytnio przeciążymy :)
zimny nastrój, jednak wiersz ciekawy
Straszne przeżycie, nie przełknąć życzeń! Pozdrawiam!
smutny wiersz, dzieje się tak gdy życzenia są nie
szczere bądź udaje się w Święta że wszystko jest
dobrze, czyli gra się kolejną scenę życia.
Cóż biedny mogę dodać...wiersz o klimacie zimnym i tak
o tej porze najlepiej pasuje, a w następne święta i
tak musi być nowa...Najlepszego i dużo Zdrówka w
2011...powodzenia
Może by uniknąć dopełniaczówki warto ,,wypluła
świąteczne życzenie wraz z igłami"?,,Miała odciski
po ciężkim łańcuchu"- o to dobre :)
ooo... jaki nastrój zimny, jak nie wiem co... mam
podobne (czasem) refleksje po świętach, ciekawie
napisane :-) (popraw literówkę w "łńcuchu", i
przepraszam Zosiu, że u Ciebie ale nie mam jak
inaczej, oczywiście, że u Żabnetty jest zima na
ścianie... jak mogłam jej nie zauważyć... cóż, starość
nie radość ;-) pozdrawiam serdecznie :-)
ciekawy, fajny wiersz :)