Święty Michał
Rynek zwykle natchnieniem bywa dla
malarza.
Tu zawsze w dni targowe królują kolory.
Samej choćby czerwieni zobaczyć się
zdarza
Sto odcieni – od marchwi poprzez
pomidory
Aż po karmin buraków. Bo tu na
straganach
Martwa natura pięknie jest poukładana.
A ludzie? Ci też godni są artysty
marzeń!
Tylko usiąść gdzieś w kącie z płótnem i
farbami,
Malować pobrużdżone, wyraziste twarze
W oprawie barw tysiąca, ponad
straganami,
A „wisienką na torcie” są stroje ludowe,
Co pełnią ważne role tu marketingowe.
W soboty ten sam rynek szary się wydaje,
Choć w soboty ten rynek „perskim targiem”
przecie...
Ot, jakieś staruszeczki. Renty im nie
staje
Do pierwszego, więc zbędne przyniosły
rupiecie.
Być może ktoś coś kupi im niepotrzebnego
I nie będą musiały jeść chleba suchego.
Wypatrzyłem obrazek – reprodukcja licha:
Anioł z wagą i mieczem depcze diabła
głowę.
Toć to przecież mój patron! To jest święty
Michał –
Rycerz zawsze za wiarę krew przelać
gotowy.
Ale ramki obrazka trzymają świętego,
Więc z niesmakiem na Buddę patrzy
brzuchatego.
Biedny święty Michale, szary, bez
charyzmy,
Co musisz towarzystwo znosić cudzych
bogów...
Takim będę cię widział mówiąc
egzorcyzmy.
Bezradny – jesteś bardziej memu sercu
drogi.
Życie mnie nauczyło, że słabość uparta
W ostatecznym rachunku więcej niż moc
warta...
Komentarze (17)
Ten wiersz potwierdza, że jesteś mistrzem słowa,
Michale.
Pozdrawiam serdecznie:)
Michale wiersz świetny i to właściwie mówi wszystko.
Co do uwag to Budda nie był nigdy bogiem. Ale to
szczegół. Wiesz, przyznam się że teraz będę przekorny
i odczytam iż pewnie to obrazek z późnego Tuska gdy
piniędzy nie było na nic i wtedy babcie wynosiły Św.
Michałów z domów. Dziś jest co nieco inaczej. Śmieję
się czasami czytając Twoje argumenty. Ale bez
złośliwości. Ot np. Oni sprzedają złoto, gdy
następnego dnia okazuje się że jednak kupują. Albo
wartości chrześcijańskie w których to platforma
wiedzie prymat potrafiąc sobie nawet zaprzeczać z dnia
na dzień by tylko być przeciwko rządowi. Ale nie mam o
to do Ciebie pretensji. Masz takie zapatrywania i
popierasz tych "bardziej chrześcijańskich, którzy co
rano kreślą nożem krzyże na każdej kromce". Szkoda
tylko że skażeni ich retoryką i językiem miłości
ludzie idą by zabijać. Ale to pewnie znów przez rząd
bo się uparł i nie ustępuje. To tak na boku. Michale
sprawiaj dalej bym się zachwycał twoimi wierszami i
bym nieprzerwanie się uśmiechał czytając polityczne
fragmenty Twoich komentarzy. Pozdrawiam z plusem:)))))
rynek w dzień targowy albo wiejskie stragany
zatrzymały się w czasie na płótnach Józefa
Pankiewicza, Józefa Brandta, Józefa Szermentowskiego.
Współcześnie Edward Dwurnik uwiecznił tych rynków całe
mnóstwo. Warto zobaczyć, wyszukać w internecie. Piękny
temat, piękny wiersz!
Bdb wiersz, bardzo plastyczny,
a co do wiary, to msz każdy ma prawo do własnego
światopoglądu, pod warunkiem że nie przelewa krwi pod
jej płaszczykiem.
Puenta bardzo wymowna.
Dobrej nocy i dnia życzę.
Pięknie;)
Za Mgiełką. Miłego wieczoru:)
zamiast komentarza:
https://www.youtube.com/watch?v=xJcM1gUXKcE
Obraz zachwyca ! Miłego wieczoru :)
Co mogę napisać? Zatrzymał Twój obraz namalowany
wersami. Pięknie, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
Pięknie, refleksyjnie ze świetna puentą, z tym, że
jestem fanem wytrwałości, mniej uporu. Pozdrawiam.
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam Twój piękny
wiersz. Pięknie opisałeś rynek i rzeczy, które tam
były wystawione na sprzedaż
Ja kiedyś znalazłam krzyż. Piękny mocny krzyż. Nie
zdeptali go ludzie, bo był mocny. Podniosłam go,
otarłam i poszłam do kasy. Nie płaciłam. Odmówiono
zapłaty. A ten krzyż wisi u mnie 30 lat. Pozdrawiam
Michale.
ten rynek- jak żywy, jakbym tam była...
I świetna puenta.
Wzruszyłeś mnie tym wierszem...a klimat obojętny wcale
tu nie pasuje...
Pozdrawiam Twojego patrona i Ciebie Michale :)
Piękny, obrazowy Wiersz ze świetną puentą.
Pozdrawiam, Michale.
Jakoś teraz tak jest.
skomercjalizowany ten świat.
Z okazji imienin, wszystkiego dobrego.
Zdrowia.