Nie napiszę do Bamako
zdmuchuję z pulpitu słońce
i suche trawy zwabione nocą
świerszcze kruszą purpurowe
hibiskusy i żółte grona akacji
n’goni nawleka na struny
stęsknioną ziemię i przodków
przywołani rytmem djembe
wracają do wiosek
w pustym oknie twojego głosu
mróz wciąż maluje geparda,
żyrafę i bąkojada ale Bamako
czeka na deszcze
autor
zapomin
Dodano: 2009-05-19 12:39:15
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ot, tacy byliśmy mali - gdy Mandingo Francuzom się
stawiali i wyszarpali Mali;
Pesa za sumbua roho yangu,nami nifanye je! Bamako
,Bamako!
O benino, oje benoje, makumba baboje, czuje się ten
afrykański klimat w wierszu...
piękny wiersz jak harfa afrykańska co wyzwala dźwięk
przepiękny tęsknoty to ładna poezja Podoba mi się,
dotyka duszy Pozdrawiam z :)