Święty, mocny, zagniewany
Znowu w niebo błękitne, spokojne
Z wszystkich świątyń dziś płynie
wołanie:
„Od powietrza, głodu, ognia, wojny,
Śmierci nagłej – zachowaj nas Panie!”
Pan, niestety, inaczej stanowi,
Suplikacje gorące ma za nic.
„Od powietrza” – zesłał na nas covid;
Ogień, śmierć i wojna – są u granic.
Pan się gniewa. Chce smagać plagami
Zbyt dufnego w moc swoją człowieka.
Mnoży klęski, a za kulisami
Niecierpliwie na wejście głód czeka.
autor
jastrz
Dodano: 2022-03-26 00:24:48
Ten wiersz przeczytano 1399 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Dobry wiersz, taka prawda.
Niech ludzie przestaną 'majstrować' przy czymś, co
jest doskonałe.
W Apokalipsie Św. Jana Bóg mówi: Jam Alfa i Omega,
Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec podkreślając że
nie ma sobie równego i do niego należą pierwsze i
ostatnie słowo."..
Cyt. z Biblii.
Po cholerę grzebią w wirusach, bakteriach, rozmnażając
w laboratoriach, by potem nie tyle leczyć, co
spreparować broń biologiczną.
Przyjdzie na świat wiele plag.
Czytałam proroctwa królowej Saby.
Człowiek po śladach będzie szukał drugiego człowieka,
a żywił się będzie korzonkami.
Obym nie dożyła tych czasów.
Pozdrawiam w zadumie nad świetnym przekazem w wersach.
Ten usunięty to ja. :)
Święty, Mocny, Zagniewany
racz nam przywrócić nadzieję,
że nie będzie aż tak źle.
Pozdrawiam Jastrzu:)))
Na ludzi, którzy odwrócili się od Niego, nie czeka nic
dobrego.
Bardzo realny przekaz, niestety.
Pozdrawiam:)
Przerażająca wizja w dobrym wierszu..
Wiersz dobrze napisany, a treść, cóż,
pewnie dlatego tak jest, że dając
wolną wolę człowiekowi, zrobił mu niestety krzywdę, bo
ta wolna wola często jest źle wykorzystywana i się na
nim mści.
Pozdrawiam
mam nadzieję, że wizja do końca się nie spełni.
Niestety tak jest a ten głód to u bram, ale tych
biednych, których na świecie większość. To oni zapłacą
za z=nieobsiane pola i wysoka cenę gazu, z którego
większość nawozów. M
Nie wiem co napisać. Przerażająca perspektywa:(
Pozdrawiam.
Dał Bóg człowiekowi wolną wolę, nie ingeruje w nasze
poczynania, zdaje się przyglądać jak sobie z tym
radzimy, a my pozwalając rozrastać się złu, nie
próbując go zneutralizować, mamy to co mamy,
bardzo poruszający wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
To mnie przerasta :(
Pozdrawiam.
Poruszający, złowieszczy i wywołujący poczucie winy
wiersz przepełniony reprymendą za grzechy...aż mam
ciarki na plecach :)) Pozdrawiam Michale :)
Ta pieśń zawsze wywołuje u mnie ciarki.
Bóg nie wywołuje wojen, nie wywołują ją zwykli ludzie-
giną jedynie, ci najsłabsi, niewinni, dzieci.
Boję się tego co będzie, we mnie optymizmu też nie ma.
Mocno pesymistycznie, chyba nie na moje siły.