Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dylematy, twarzą do maty

"Sam nie dasz rady, zwiędniesz jak liście Życzę Ci byś odnalazł swoje życie" DKA "Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości." Desiderata To wiersz o szukaniu celu w życiu, rozumianego nie tylko przez miłośc partnerską, ale do czegokolwiek, co daje poczucie spełnienia. Mowa także o dylemacie obrania nadrzędnej wartości i zawężenie wokół niej swoich horyzontów, bo "kto ma szerokie horyzonty, ten ma nikłe perspektywy".

Wszystko się śmiecholi
Gdy neuroza boli i myślenie
W milimetrowe kratki kroi

W każdej kratce idea co żyć chce
Jak plemnik, co noworodka da matce
Jak armia ze Swoim sztandarem na wojaczce

Mili miliony, nerwowe neurony
Rój skojarzeń atakuje
W wykonanie czegokolwiek wlatuje,
Kłuje, truje i tratuje

Cała ta umysłowa eksplozja na nic
Bo każdy neuron gaśnie
Zanim dojdzie do działania
Gdyż nie ma swojego powołania

Najpierw pędzi jak koń galopem
Zaraz zmywa go następna myśl mopem
Nie dogada się jak chłop z chłopem

W każdej milimetrowej na kartce komórce
Tętni życie, ale na kartce nie ma hasła
Nie ma życzenia w laurce
By komórka mała silną jednostką się stała

W tej autonomii panuje wojna
Każda myśl jest niespokojna
Nie ma mowy o polaryzacji
Pełno tu pacyfikacji

Bo każdy neuron, każdy plemnik,
Każda myśl, każda idea, to tylko zaczynów pojemnik
Które szukają jądra w hierarchii wartości systemu

Ale to milit-aria jednokomórkowa
W której samozagłada się chowa
Nie chce się podzielić swoimi genami
Zarozumiała - próżna, ukryta przed Wami

Każdy jeden jest Wszechświatem
Ale co mu z tego jeśli nie podzieli się z bratem?
Każdy życie straci,
Ale bez podziału stanie się wariatem!

Uwierz mi, jest różnica
Czy będą wokół Ciebie obcy zawodnicy
Czy w samotności nigdy nie podniesiesz kotwicy
Sam jak znak na ulicy - narzędziem dla samochodów
Nigdy nie poczujesz jak to jest jechać do celu

Wiadomo - tylko jeden z 500 milionów plemników trafia
Ale od tego mamy z mamy ponad 6 miliardów ludzi
Czy takie powstanie z poświęcenia uznania nie budzi?

Odyseusz długo podróżował do Itaki
Ale wciąż brnął do celu, a nie do tyłu jak raki
I dziś jest bohaterem, choć dawno zjadły go robaki

Sam sobie w samotnej osobie
Poroniona wolność w zapomnianym grobie
To psychodrama, pusta medalionu rama
Sucha czaszka bez neuronów sama

Lecz... czekaj na mnie kochana
Córko Celu mojego wybrana
Rozszerz pole magnetyczne
Rozrzuć wszędzie swe wytyczne
Ślij sygnały swoje liczne
By gnały ślicznie

Bym nie zaprzepaścił
Naszego niepowtarzalnego,
Jedynego, cudownego, sensownego,
Życia splecionego genetycznie

Zdejmij ze mnie kaptur kata
Chcę zobaczyć więcej świata
Wiedzieć po co idą przyszłe lata

autor

uUulotny

Dodano: 2006-06-28 21:05:55
Ten wiersz przeczytano 353 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »