Świt wcale niechaj się nie budzi
Zimno i szaro jest na dworze
moje łóżeczko chłodne i puste
ponownie sama się położę
śnić będę o cudnej rozpuście.
Gdy oczy zamknę, sen ukołysze
bujać w fantazji znowu zacznę
wślizgniesz się pod moją kołderkę
nieumiarkowane - nadużywanie.
Przestanę słuchać nocnej ciszy
szeptać mi będziesz wciąż do ucha
cała noc, rajem się stanie
cichutko, ciebie będę słuchać.
Zapadnę z tobą w sen zimowy
ogrzejesz mocno i utulisz
rzeczywistość przestanie istnieć
świt wcale niechaj się nie budzi.
Komentarze (45)
rozmarzone marzenia..:) też mnie dopadają, milych snów
Olu
Sabuś miłego wieczorku. Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję DoroteK:) zmieniłam odwrotność. Pozdrawiam
Dziękuję Krysy. Miłego wieczorku
Zrobione wielka niedźwiedzica:):). Pozdrawiam
nieumiarkowanie w nadużywaniu ;-) fajnie :-)
Olu pięknie rozmarzony wiersz, niech się stanie
rzeczywistością. Pozdrawiam cieplutko
Dobry wiersz.Marzyć trzeba zawsze, bo one się
spełniają. Pozdrawiam i radosnych świąt życzę.
Rozmarzony, że ch.., hm, że hej!
Olu tak jakoś rytmicznie zrobiło się w ostatniej
zwrotce, że może pasowałoby: "świt wcale niechaj się
nie budzi"? Pozdrawiam :)))
Pozdrawiam Oxyvio. Miłego dnia Grażynko. Pozdrawiam
Elu
Na marzenia trzeba czekać, może się spełnią.
Pozdrawiam.
Marzenia cudowne, niech się spełnią w całości.
Wesołych Świąt Oleńko.
Pięknie opowiedziane marzenia.
Dziękuję Wszystkim. Miłego dnia.
Dziękuję Marianko. Tylko sobie przepiszę, jest bardzo
ładny, tak dla siebie. Wesołych i pogodnych Świąt