Synalek!
Chciałem coś poczytać o meczu pisali
lecz gazety żadnej do rąk mi nie dali,
bo ja teraz sam już ruszyć się nie mogę
wczoraj mi ucięli nad kolanem nogę.
Wołam zatem syna (tego obiboka)
co wyrósł niestety na wielkiego ćwoka,
czy gazeta świeża została kupiona?
zrobić to dziś miała twoja głupia żona!
- Słuchaj stary pryku, przestań
rozkazywać
od dziś już nie możesz na mnie się
wyżywać,
teraz to ja tobie tak śrubę podkręcę,
że w błagalnym geście będziesz składał
ręce.
Wyskakuj z kasiory, już nie musisz
tracić
teraz tylko haracz będziesz u mnie
płacić,
za to, że potrzeby muszę spełniać twoje
forsy musi starczyć na nas wszystkich
troje!
- Poczekaj syneczku, tylko wyzdrowieję
jeżeli mnie wcześniej krew tu nie
zaleje,
wybiję ci z głowy te pomysły chłopie
i tą jedną nogą do tyłka nakopię!
Komentarze (40)
Niesamowity wiersz, temat wyjety z zycia.
Az serce zabolalo, ze moga byc tak okrutne dzieci,
pozbawione uczuc.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam Krzys.:)
Witaj.Jeszcze gorzej jak taki synalek znajdzie sobie
zone... ech:) Moc serdecznosci.
No toś się dochował potomka zacnego
trza było latami nie szczędzić lagi
ucząc synalka kodeksu rodzinnego
i kuć na pośladkach ojcowskie wymogi
miałbyś teraz bracie dodatkowe nogi
pozdrawiam serdecznie
Niewesoło :(
Pozdrawiam :)
Faktycznie Ci tą nóżkę ciachli ? Cy udajesz w wierszu
? A kopanie jedną nogą przy dwóch lachach to żaden
problem. Jeszcze lagą będziesz mógł dołożyć...
Fajny, radosno-ironiczny wiersz w Twoim stylu....
Mocna ironia
i dalej za al-bo pozwolę sobie.
Dobrego wieczoru krzychno.
Pozdrawiam serdecznie,
i dziękuję bardzo za komentarz!:))
to ci synalek:(
na wesolo o powaznych sprawach,
pozdrawiam:)
No, samo zycie...
Pozdrawiam:)
Chciałbym to zobaczyć :)
o ironio pokłoniłaś się życiu