Sypiam z rzeźbą
Noce spędzam z
rzeźbą,
śpi niespokojnie,
zaciska pięści
i czuwa bezszelestnie.
Na zewnątrz
niczym skała,
nie sposób go
rozbić, roztłuc,
żarzy się ognikiem,
zahartowany przez ogień.
Zaś wewnątrz
dostrzec można
delikatną porcelanę,
całą rozkruszoną,
plątanina rysek
i tylko autor
zna przyczynę.
autor
plugastwo
Dodano: 2016-12-04 16:47:34
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Każdy tak ma. Niektórzy potrafią udawać żywe trupy.
Tylko ta iskierka, żarzący się ognik...
Pozdrawiam;)
...rzeźba ma te swój urok...tylko ona nie da się dalej
rzeźbić i to jest jej koniec...pozdrawiam serdecznie
Witam Cię serdecznie w naszej bejowej rodzinie. Wraz z
interesującym wierszem do nas przybywasz.
W takim razie chyba problem - jak rozgrzać taki
materiał?
I jak też wybrnąć z tej sytuacji?
Dołączę do anna z komentarzem
Pozdrawiam
tajemniczą rzeźbę może skruszyć są sposoby.
Zastanawiam się nad tą porcelaną, snem niespokojnym
,kiedy już nie może udawać twardziela.Potrzebuje
Twojej pomocy?. Pozdrawiam.
To co na zewnątrz to tylko kokon- wewnątrz jest
delikatny i kruchy
go - ją
zahartowany - zahartowana,
czytam sobie,
bo ta rzezba, skala,
w domysle ten mezczyzna?:)
pozdrawiam
Moze ta kamienna powloka jest jedyna obrecza
trzymajaca przed calkowita rozsypka. Ciekawy wiersz.
Serdecznosci.
Dobrze mieć coś twardego obok siebie