Syzyfowa nadzieja
Jestem za grubym motylem.
Bez dwóch końców kijem.
Kwiatkiem co nie ma płatków.
Sterem który został bez Statku.
Suchym zimowym deszczem.
Dmuchawcem tnącym powietrze.
Dniem bez promienia słońca.
Poczatkiem co nie ma końca.
Księżycem bez ciemnej strony.
Mężem co nie ma żony.
Bez serca Dzwonem.
Poziomym pionem.
Czasem tak własnie sie czuje.
W niedorzecznośći uczuć i myśli.
Wtedy gdy nic nie pasuje.
A ja myśle że to sie ziści.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.