Szaleniec
Zapomniałem nad świtem wstać,
szary znów odbywa się dzień,
obok mnie znów obudził się strach,
obok mnie znów utoczył się lęk,
Znów dopadła mnie bezsenność,
uczucia rozgniewane uciekły,
związane ręce we wieczność,
czas ucieka w kolejne chwile -
przebiegły,
Paranoja pogłaskała mnie po głowie
czy ja już staję się wariatem?
mimo, że błagam klęcząc przed Bogiem,.
świat staje się odludnym, szarym katem,
Czy związany czy wolny jak ptak,
nie uwolni mnie od przeszłości nikt,
idzie do mnie szaleństwa kat,
czy to już nicość czy byt...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.