Szarość
Nadzieje płonne
życie niezgodne
pod butem piach
w twarz
wciąż nieustannie
wieje mi wiatr
choć lubię tą jego
dziką naturę
to on
tęsknotę budzi
serce
rozrywa na pół
chciałabym
pobiec tam
gdzie nie dogoni mnie żal
tam
gdzie jedna łza nie
spadnie
szczęście znajdę
nie w snach
gdzie życie
inaczej pachnie
poznać chcę
nowy smak
słońce
we mgle gdzieś błądzi
jestem
choć nie ma mnie
dusza
pod niebem szybuje
deszczem
pociesza się
moknę
od dawnych wspomnień
moknę
rozpadał się deszcz
świat ma dziś
szarą barwę
gdy szaro jest
gubię się.
Komentarze (16)
Witaj..refleksja i smutek nad życiem.dobry.pozdrawiam
miło+++++