Szczęście
Niezwykły układ zdarzeń
Idealnie do czasu dopasowany
Doświadczenie niesamowitych wrażeń
To one zmieniają plany
Zwinięte w dywany
Odłożone na półkę na chwilkę
Zmuszeni z czasem kroczyć
Bez przystanku i wytchnienia
Nogi stawiać by ich nie pomoczyć
Jednak nigdy nie unikniemy oślepienia
Duszy podwaliny obalenia
Wszyscy zmuszeni skarceni
Stoimy w kałuży brudnej i śmierdzącej
Taki zapach długo się ciągnie
Na nogawce wysychającej
Drugi raz w niej nie zmoknie
Noga postawiona nieroztropnie
Czym dalej tym prężniej tym mężniej
Dobry przypadek dogonić można!
Dobrze grają nastrojone skrzypce
Działa najlepiej dusza nastrojona
A po skrzypcach szczypce
W Twojej jedynie cipce
Mózg połamany zawikłany
Zabieram ze sobą wiaderko
By z głębin wydobywać soki
Uchylone wtedy okienko
I cichutko tak dla niepoznaki
Jak na niebie powoli szybują ptaki
A potem tak prędko tak szybko
A na końcu wszystko wybucha
Wszystko się czerwieni
W oczach radość obżartucha
Każdemu policzki zarumieni
I tak żebyśmy byli zrozumiani
-Doszłaś?
14.05.04*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.